Czy sumienia nie ma?


Jest niemało wpisów, w ilu językach, trudno policzyć, które brzmią: Nie macie sumienia, lub mają takie znaczenie. Skierowane są niekiedy do Judejczyków w odróżnieniu od Hebrajczyków, czasami do jednych i drugich bez różnicy. Istnieją wręcz twierdzenia, że w judaizmie jako takim sumienia nie ma. Adolf Hitler twierdził przeciwnie: Sumienie to żydowska wydumka, co w domyśle oznaczało: w rzeczywistości sumienia nie ma, jest jedynie złudzeniem.

Sumienie, uogólniając, można pojmować dwojako: pomaga postępować właściwie lub męczy. Na przykład polskie słowo sumienie wydaje się mieć korzenie w starosłowiańskim słowie: umienie, umieć. Słowo to posiadało również znaczenie towarzyszące: wątpić, i jako takie stało się najwyraźniej źródłem dla rosyjskiego słowa сомнение, które znaczy “wątpienie”. Adolf Hitler nawiązywał do sumienia w znaczeniu “wątpienie”, to jest do sumienia, które męczy, mówił, iż chce człowieka odeń uwolnić, w rzeczywistości chciał go, co dzisiaj, po czasie, raczej nie ulega wątpliwości, sobie łatwiej podporządkować, móc nim łatwiej sterować wedle potrzeb czy życzeń nazizmu. W tradycji żydowskiej, o której mówił Führer, na ile mi wiadomo, sumienia w znaczeniu “wątpienie” nie było i nie ma.

W języku nowo-hebrajskim istnieje słowo matzpun, מצפון, którego korzeń tz-p-n znaczy: to, co ukryte albo schowane. W języku starohebrajskim najbliższym znaczeniowo sumieniu w językach indoeuropejskich jest słowo lew, לֵב , serce. Występuje ono w Torze kilka razy znacząc serce jako ośrodek odczuć i sądów, jak postąpić należy. Miejsce wątpienia w judaizmie zajmuje tzw. Tschuwe, תְּשׁוּבָה, kajanie się i powrót do prawidłowego życia, do dobrych uczynków, do przepisów (micwot). Winy wyrzuca się raz w roku do wody względnie przenosi, trochę jak na kozła ofiarnego, na koguty i kury. Wywołuje to oburzenie postronnych z powodu zabijania niewinnych zwierząt, zwyczaj się jednak nie zmienia, a wrzucone do rzeki czy przeniesione na kury i koguty poczucie winy nie męczy człowieka. Natomiast żart uczy: Żyd idzie drogą w sobotę, krótka przechadzka jest dozwolona, i widzi leżące na ziemi pieniądze. Wie, że mu ich w szabat dotykać nie wolno. Zatem woła: Błogosławiony bądź, o, Wszechmogący, który z soboty czynisz poniedziałek. Poczucie winy odbiera, jak się sądzi, siły i w wewnętrznym życiu Żyda dlań miejsca nie ma. We współczesnym hebrajskim używany jest jednak zwrot yisurei matzpun, יסורי מצפון , wyrzuty, męki, sumienia. Słowo יסורי, yisurei, pochodzi od korzenia y-s-r, który znaczy poprawa, skutek, chłosta, skrucha.

Sumienie każdemu wolno pojmować tak, jak uważa to za stosowne, a nawet jak mu się żywnie podoba. Wystąpienia rabinów Chabadu, organizacji uważanej za głównego przedstawiciela syjonizmu w świecie, przypominają jednak niestety nazizm, a zbrodnie nazizmu trudno zapomnieć, trudno się z nimi pogodzić. Rabini ci występują dzisiaj, jak niegdyś Adolf Hitler, przeciw sumieniu, twierdząc: sumienia w przyrodzie nie ma, ponieważ takiego słowa w Pismach Świętych nie ma. Rozumowanie to opiera się na przemilczanej przesłance mniejszej, czy, jak kto woli, założeniu, że Pisma Święte to przyroda, to rzeczywistość przyrodzona. Po uzupełnieniu rozumowania brakującą przesłanką przybiera ono postać poprawnego formalnie, mówiąc raz więcej z łacińska, sylogizmu:

Pisma to przyroda.

Słowa sumienie w Piśmie nie ma.

Zatem:

Sumienia w przyrodzie nie ma.

Czy takie rozumowanie jest poprawne również od strony treści? Odpowiedź na to pytanie może być zarówno twierdząca jak i przecząca, w zależności od koncepcji prawdy. Wobec określenia prawdy uważanego za podstawowe, za klasyczne: Veritas est adaequatio rei et intellectus. Prawda jest zgodnością rzeczy i rozumu, tak prawdę podobno jako pierwszy w dziejach określił Isaak Israeli ben Salomon w Liber de definitionibus ponad 1000 lat temu, rozumowanie to wydaje się być jednoznacznie błędne. W przyrodzie istnieje wiele choćby roślin, których nazw w Piśmie nie ma. Z punktu widzenia tzw. klasycznej definicji prawdy przesłanka mniejsza w przytoczonym rozumowaniu nie jest prawdziwa, zatem całe rozumowanie jest błędne. Z podobnych przyczyn błędne wydaje się być też twierdzenie, że, jak się dzisiaj w obszarze niemieckojęzycznym nierzadko utrzymuje, sumienie nie jest wrodzone, ponieważ istnieją ludzie bez sumienia. Czy z tego jednak, że żyją ludzie bez ręki można poprawnie wnioskować, że ręka nie przynależy do człowieka z przyrodzenia?

Prawda w nowo-hebrajskim, jak pamiętam z podręcznika do nauki tego języka, to: Echad be pe we belew ,אחד בפה ובלב, jedno w sercu i w mowie, w odróżnieniu od przysłowia: Echad be pe we echad belew, אחד בפה ואחד בלב, jedno w sercu drugie w mowie. Można bowiem wiedzieć jak coś jest, jednak powiedzieć co innego. Rozumowanie: sumienia nie ma, ponieważ w Piśmie go nie ma, wydaje być z punktu widzenia tak rozumianej prawdy, niepoprawne o tyle, że Pismo sercem człowieka nie jest.

W rozumieniu starosłowiańskim przeciwieństwo prawdy to krzywda, skrzywienie jakby tego co proste, a kłamstwo nie zawsze krzywdzi, nie jest z konieczności nieprawdą. Takie rozumienie prawdy wydaje się być bliskie zarówno klasycznej koncepcji prawdy, jak i prawdy serca, z tą może różnicą, że źródła sądów to bogi, siły, także przyrody, nie jeden Przedwieczny Wszechmogący czy 613 przepisów Tory. Jednak, o ile także ono nie utożsamia Pisma z przyrodą zatem tak samo nie może stanowić o poprawności wniosku, iż sumienia nie ma. Podobnie tzw. semantyczna koncepcja prawdy (A. Tarski) nie pozostaje w zgodzie z twierdzeniem, że sumienia nia ma z powodu jej bliskości do klasycznej teorii prawdy, zwanej też korespondencyjną. Teorie prawdy redundancyjna i koherencyjna natomiast, nie włączające pytania odniesień na linii znaki-rzeczywistość zewnętrzna, nie wydają się leżeć w granicach niniejszych rozważań.

Istnieje jednak koncepcja prawdy, przy przyjęciu której za podstawową poprawności rozumowania rabinów twierdzących, iż sumienia w przyrodzie nie ma, zaprzeczyć trudno. Jest to tak zwana konsensualna koncepcja prawdy, gdzie twierdzenie jest prawdziwe, jeśli je za prawdziwe uznają eksperci, grupa ludzi, wspólnota (J. Habermas). Podobnie wobec tzw. pragmatycznej koncepcji prawdy, prawdy użytecznej, do czegoś potrzebnej, prawdziwości twierdzeniom, iż sumienia nie ma, na wskroś zaprzeczyć nie sposób.

W granicach tych dwu koncepcji czy ujęć prawdy, przy potraktowaniu innych tak, jakby nie istniały, bez uwzględnienia, że dwa słowa inaczej brzmiące mogą mieć jedno bardzo podobne, a nawet to samo znaczenie, jak choćby słowa sumienie i serce, przy utożsamieniu Pisma z rzeczywistością, można twierdzenie, iż sumienia nie ma, uważać za prawdziwe. Czy zatem zatem Hitler był filosemitą, stanowisko przeciwne to wyraz antysemityzmu? Przynależność Chabadu do judaizmu z powodu różnic w rozumieniu ważnych dla judaizmu spraw, stoi pod wielkim znakiem zapytania. Pisze o tym na przykład niemieckojęzyczny żydowski HaGalil. A wśród zarzucających światowym liderom czy syjonistom brak sumienia, można spotkać niemało Żydów, którzy, bardzo podobnie jak Nie-żydzi, protestują, otwarcie mówiąc, cicho pisząc, a niekiedy na ulicy głośno krzycząc: https://dzen.ru/video/watch/67e275dc6cc2d2542728bb0f

2025


Odniesienia:

https://www.zitate7.de/autor/Adolf+Hitler/

https://vkvideo.ru/video552091259_456240011

https://odysee.com/@scoobyburn:1/Kapparot-Animal-Abuse-Ritual:9

https://odysee.com/@clips4u:3/Kapparot:0